Nowy etap, ta sama pasja: o pięknie, które zaczyna się w sercu

 




Minęło trochę czasu, odkąd ostatni raz pisałam tutaj o kolorach, stylach i urodzie. W międzyczasie wiele się zmieniło – i we mnie i wokół mnie. Ale jedno pozostało takie samo: fascynacja człowiekiem. Tym, jak się wyraża, jak dojrzewa, jak szuka siebie i jak pragnie być sobą – prawdziwie.

Kiedyś zajmowałam się wizażem: doborem kolorów, makijażem. Dziś pomagam ludziom odkrywać ich wewnętrzne barwy – emocje, przekonania, wartości. Pracuję z parami i rodzinami, towarzysząc im w procesie budowania bliskości, porozumienia i zaufania.

Z perspektywy lat widzę, że piękno nie zaczyna się w lustrze. Zaczyna się znacznie wcześniej w sercu. W tym, jak o sobie myślimy, jak się traktujemy, jak pozwalamy sobie być sobą.
Bo nawet najpiękniejszy strój nie rozświetli oczu, jeśli brakuje w nich spokoju i czułości do samej siebie.


O wizerunku, który oddycha autentycznością

Nie porzuciłam tematu wizażu. Wciąż wierzę, że to, co nosimy, może być językiem duszy – subtelnym sposobem, w jaki mówimy światu: „Oto ja”. Tylko dziś patrzę na to inaczej. Nie jak na grę pozorów, lecz jak na narzędzie budowania kontaktu ze sobą.

Kolory, które wybieramy, mogą wspierać nas w tym, czego potrzebujemy:
– zieleń, gdy szukamy równowagi,
– błękit, gdy potrzebujemy spokoju,
– ciepły róż, gdy chcemy otworzyć serce.

Ubiór może stać się małym codziennym rytuałem troski – nie po to, by się podobać, ale by poczuć się dobrze we własnej skórze.


Dziś łączę te dwa światy

Ten blog powraca w nowej odsłonie – jako przestrzeń, w której wizerunek spotyka się z psychologią.
Chcę pisać o tym, jak wygląd wpływa na emocje, jak kolory mogą wspierać relacje, jak autentyczność w stylu pomaga odzyskać pewność siebie. O tym, że dbanie o siebie to nie próżność, lecz forma szacunku do życia, które w nas jest.

Jeśli chcesz poznać bliżej moją obecną pracę – zapraszam Cię do Akademii Małżeństw i Rodzin, miejsca, które współtworzę z serca i dla serc: https://rozwoj-osobisty.com

 

Komentarze